hipokryta, hipochondyk, hipopotam

blog Mihała to miejsce zwykłe

miejsc zwykłych jest dużo

czwartek, 9 lutego 2012

towar wadliwy


Z okazji tego, że jestem od pewnego czasu w permanentnym procesie szukania pracy, wypełniam co chwilę mniej lub bardziej inteligentne formularze rekrutacyjne. Jakoś 3-4 dni temu trafiłem na jeden wyjątkowo upierdliwy, którego głównym zadaniem było chyba zniechęcenie jak największej liczby potencjalnych kandydatów do zarejestrowania się w systemie. Sprawnie i szybko wypełniłem pola z danymi, doświadczeniem, wykształceniem, językami i załącznikami, nawet udało mi się wybrnąć z pytania o zarobki, ale utknąłem na pytaniu o 3 zalety i 3 wady. O ile z zaletami nie było jeszcze tak strasznie to przywary sprawiły mi taki kłopot, że ostatecznie nie wypełniłem tego formularza i nie złożyłem aplikacji. To nie tak, że nie mam wad. To też nie tak, że nie znam swoich wad. Po prostu gdybym wpisał swoje prawdziwe cechy negatywne, miałbym 100% pewności, że nikt do mnie z tej firmy nie oddzwoni. Gdy podjąłem próbę wpisania czegokolwiek, poprosiłem o pomoc współlokatora. Ten wskazał na „brak ręki, depresję i brak wytrwałości”. Jasne, mogłem równie dobrze wpisać „wada wrodzona – brak lewego przedramienia, wada zgryzu i wada wzroku”, ale chyba wiązałoby się to z podobnym efektem końcowym co zaniechanie wysyłania aplikacji w ogóle.

W zaletach wpisałem „punktualność, staranność i pomysłowość”. Łatwo wpadłbym jeszcze na „talent organizatorski, sumienność, pracowitość, umiejętność pracy w grupie/indywidualnie/w domu, samodzielność, spostrzegawczość, zdolność do szybkiego przyswajania i zapamiętywania danych” i wiele innych. Ale jakie można wpisać wady, które jednocześnie nie spowodują odrzuceniem aplikacji? „Niepunktualność”? „Roztargnienie”? „Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu”? Głupota. Oczywistym jest, że każdy wady ma. Przyznaję się, że mam depresję czy jestem depresyjny, czy tam, że łatwo dopada mnie zły nastrój, chandra, dół. Zgadzam się, że czasami brakuje mi wytrwałości – szczególnie, gdy mam silniejszy stan depresji lub nie widzę pozytywnych efektów swoich działań. Ale co z tego? W kolano mam sobie strzelać?

I tu wraca kwestia prawdy o samym sobie poruszana przeze mnie w notce o fejkach w sieci. Trzeba kłamać, inaczej z szansy na pracę nici i nic.

W sumie to bez względu na wady i zalety (prawdziwe i zmyślone) szanse na pracę wynoszą obecnie jakoś tak mniej więcej 0,7%. A na pracę, w której płacą jakoś tak 0,2%.  A jak już płacą to zawsze i wszędzie (i za cokolwiek) 1500 zł.

1 komentarz:

  1. wady:
    * precyzyjność - bo wkurza Cię jak inni są niedbali
    * otwartość - bo ludzie są wredni i lubią to wykorzystywać
    * tolerancja - bo zamiast przyjebać tym co sie wpatrują w brak mego przedramienia lewego uśmiechem ich zabijam.
    :)

    OdpowiedzUsuń