hipokryta, hipochondyk, hipopotam

blog Mihała to miejsce zwykłe

miejsc zwykłych jest dużo

poniedziałek, 2 stycznia 2012

jak udowodnić, że jestem prawdziwy?


Każdy kto ma konto na jakimkolwiek portalu społecznościowym wie, że profile nieprawdziwe to rzecz powszednia jak to, że się ma śmietnik w domu pod zlewem. Fejk (a może fake?) to takie podwójne kłamstwo, bo profil prawdziwy jest pojedynczym - nie jest mną, jest kreacją mnie, która może, ale nie musi być mną. Mój współlokator twierdzi, że wszyscy kłamią na profilach, a tych gejowskich to szczególnie. Zatem gdy ktoś ma profil z prawdziwymi informacjami dotyczącymi wzrostu, wagi i ulubionych filmów, ale używa zdjęć brazylijskich aktorów – kłamie. Gdy ktoś ma swoje zdjęcia, ale dodaje kilka centymetrów – kłamie. Gdy pisze, że chodzi na basen, a bywa tam raz na pół roku – trochę kłamie. Można stopniować kłamstwo?

Czasami fejki są naprawdę profesjonalne. Trudno dostępne zdjęcia, długie opisy, brak elementów, które mogłyby wzbudzać podejrzenie. I tu jest pierwsza rzecz, której nie rozumiem. Po co? Takie kreowanie nie-siebie w Internecie ma pomóc na kompleksy? Ale to strata czasu i swojego, i odbiorców. Niewiele z tego „korzyści”. Poza kontaktem internetowym, który właśnie nazwałem stratą czasu, nie będzie z tego znajomości, seksu, randki czy tam wszystkiego jednocześnie. Druga rzecz, której nie rozumiem to takie fejki prawdziwe. Ktoś ma swoje zdjęcia, swoje dane, podaje swój telefon, kontaktuje się też smsowo, ale gdy dochodzi do propozycji spotkania – milknie, odmawia, urywa. Mija miesiąc i od zera podejmuje próbę kontaktu…

Moi dobrzy znajomi umówili się na spotkanie z właścicielem realnie wyglądającego profilu. Ten na spotkaniu okazał się być kimś innym niż pan ze zdjęć. Gdy zwrócono mu uwagę, stwierdził, że to przecież nic takiego, bo każdy kłamie… Tak to my daleko nie zajedziemy, a przynajmniej nie w tym samym kierunku.

I jak tu być prawdziwym, gdy to niemożliwe? Oczekiwanie logicznego działania poprzez zachowanie się logicznie samemu nie wystarcza. Próbowałem. 

4 komentarze:

  1. Mamy dobę kłamstwa i manipulacji.Szczerość stała się tak naprawdę umiejętnością i trzeba być naprawdę wytrwałym oraz odpornym człowiekiem, aby tą umiejętność zgłębić i móc ją w życiu codziennym wykorzystywać.
    Ludzie są tymczasem zbyt wygodni aby to zmienić. Większa połowa z nich to hipokryci, którzy sami ściemniają nawet w drobnostkach, a od innych oczekują prawdy ;) Pozostaje nam tylko zachować ostrożność i nie wierzyć we wszystkie wypowiedziane słowa ;)
    Wszystkiego dobrego na Nowy Rok :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za życzenia i komentarz. Tobie również wiele dobra.
    to ja chyba będę hipokrytą, bo jest łatwiej, a w dodatku bardzo lubię to słowo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hipokryzja to słowo wiodące naszych czasów, które umożliwia nam nazwanie rzeczy po imieniu bez użycia dziesięciu wyrazów :) I to jest w niej najfajniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. można kłamać, można nieświadomie podać info, jak z basenem :) choć i tak się wrzuca do jednego wora w większości.
    i... kłamstwo wymuszają sami ludzie. dla leczenia kompleksów właśnie i dla usprawiedliwienia własnego kłamstwa. nie chce im się spotkać z kimś mniej fajnym, mniej przystojnym, niższym, wyższym, nie uprawiającym sportu. bo? no tego nie wiem :) jak odkryję, to będę najbogatszą osobą na świecie :P

    OdpowiedzUsuń