hipokryta, hipochondyk, hipopotam

blog Mihała to miejsce zwykłe

miejsc zwykłych jest dużo

czwartek, 1 marca 2012

first day at school, first day at school!


Umowę podpisałem we wtorek rano. Trwało to dosyć długo, bo miałem całkiem sporo pytań, a chciałem o wszystkim dowiedzieć się jednak przed złożeniem podpisu. Do tego wypełnianie całego mnóstwa formularzy, czytanie regulaminów no i samej umowy. Ostatecznie 28 lutego ok. 11:00 podpisałem pierwszą w życiu umowę o pracę i z 1 marca start przygody z nową firmą. Zaraz po wyjściu z biura zadzwoniłem do babci, do jeden-dzień-starszej przyjaciółki, napisałem kilka SMSów. Naprawdę staram się cały czas do tego wszystkiego pozytywnie nastawić oraz cieszyć. Odczuwam mały stres, zawsze to mimo wszystko nowe miejsce, nowi ludzie, dużo nowych informacji i tylko jedna okazja, by zrobić dobre pierwsze wrażenie.

Welcome day zrobił odebrałem bardzo pozytywnie. 8 godzin integracji, szkoleń, rozmów i poznawania się z zespołem oraz siedzibą firmy upłynął mi błyskawicznie. Do tego dostałem torbę gadżetów, z których większość jest bardzo pomysłowa i zabawna. Atmosfera jest luźna, wszyscy mówią do siebie po imieniu bez względu na stanowisko, nie ma garniturów, sama siedziba jest nowoczesna, ciepła, bardzo dobrze wyposażona. 

Więcej nie mogę napisać, bo na szkoleniu z ochrony tajemnicy przedsiębiorstwa, tajemnicy telekomunikacyjnej i ochrony danych osobowych, dosłownie podany został przykład, że nie można na prywatnych blogach pisać niejawnych rzeczy firmowych.

Jeszcze badziej lubię kolor fioletowy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz