hipokryta, hipochondyk, hipopotam

blog Mihała to miejsce zwykłe

miejsc zwykłych jest dużo

niedziela, 27 maja 2012

superbohaterowie i sześciopak


W zainteresowaniach w CV mam wpisane „amerykańscy superbohaterowie z wytwórni Marvela”. Uwielbiam Spidermana, X-menów, Hulka. Komiksy, gry i filmy oparte na losach nadludzi towarzyszyły mi już od dziecka i towarzyszą do dzisiaj. Zdecydowanie wolę rozrywkę z bohaterami w tle niż jakieś ambitne melodramaty. Bo filmy o herosach są dokładnie takie, jakie mają być: dość standardowa fabuła, piękny i silny bohater pierwszoplanowy z rozterkami na temat dobra i zła, zwycięstwo tych dobrych, wątek pozornie niemożliwej miłości i niesamowite efekty specjalne. „Avengersi” zebrali bardzo pozytywne opinie krytyków. Głównie za to właśnie, że to film dokładnie taki, jaki był przez wszystkich spodziewany. To że wybiorę się do kina, był od wielu tygodni oczywiste. Czekałem, aż emocje opadną i pierwsze podniecone tłumy pobiegną, zjedzą nachosy, obejrzą film i pójdą do domu. Po burzliwych negocjacjach z przyjaciółmi, ostatniego dnia maja zasiedliśmy w prawie pustej sali kinowej, by w końcu nacieszyć oczy. Mimo dość podłego humoru i zmęczenia ogólnego, bawiłem się wybornie. Bo to film dobry, a w swojej kategorii bardzo dobry.  I jeżeli ktoś zalicza go do taniej rozrywki, nie ma racji. Nie tylko dlatego, że ceny za bilety do kina szalenie rosną, ale też dlatego, że prawie wszystko w tym obrazie zagrało: obsada aktorska, scharakteryzowanie postaci, które są indywidualne, zabawne, przystojne, a do tego wizualizacja i efekty 3D (które z reguły powodują u mnie bóle głowy). To wszystko na wielkim ekranie z dużą ilością poukrywanych głośników sprawia, że wkrótce postaram się o swoje prywatne, oryginalne DVD do kolekcji.

A wracając do superbohaterów… to chyba efekt muskulatury, a konkretnie sześciopaka. Mężczyźni z sześciopakiem mają u nas od razu kilka punktów więcej w skali oceny wyglądu. Wiadomo, superbohater musi mieć sześciopak. W zasadzie to chyba każdy aktor holiłódzki musi mieć sześciopak. Tęsknimy za mocnym, silnym, dającym bezpieczeństwo i mającym nieskazitelny charakter osobnikiem. Tęsknimy za bohaterem. Stąd w popkulturze jest ich mnóstwo i funkcjonują jako symbole sprawiedliwości, dobra, walki ze złem, wspierania słabszych, ale też piękna, seksapilu i męskości. I jakoś mi to nie przeszkadza. I chociaż nie rozumiem do końca dlaczego powstała, w lipcu pójdę na nową ekranizację Spidermana.

Dla jasności – nie mam i nigdy nie miałem sześciopaka. Nie sądzę, bym się kiedyś dorobił. Chyba, że z chudości.

Zawsze przedrostki „super-”, „mega-”, „hiper-” itp. piszę łączenie z wyrazem następującym. Nie jestem przekonany, że to dobrze, ale taką przyjąłem konwencję. Stąd superbohater, superobiad – zupełnie jak Superman.

1 komentarz:

  1. nie rozumiem, jak można oświadczyć: "zdecydowanie bardziej Spiderman niż Batman".
    nie mieści mi się to w głowie :>

    OdpowiedzUsuń