M: Kochasz jeszcze N?
K: Chyba tak. Tak.
M: To tak jak ja P.
K: No. Słaba ta sytuacja i boli czasem bardzo, ale to my jesteśmy tymi, co kochają. Nie powinniśmy się czuć przegrani. Tak myślę.
M: Nie czuję się przegrany. Tylko ja jestem z tych, co to im lepiej, jak pretensje mają do siebie, a nie do innych. Więc teraz mam etap złości na siebie, że to ja nie byłem enough.
K:Wkrótce Ci przejdzie ten etap. On się przeplata z tym, kiedy na niego zły, że to było bardzo egoistyczne z jego strony. Te etapy są tak na zmianę. Ja się np. nauczyłam i wierzę, że to dobre myślenie, że kurcze – to był dobry czas, nie było w tym mojej winy, ani jego winy. Może nie byliśmy jeszcze gotowi. Uważam też, że sytuacja, w której jest się z kimś, bo jest, bo tak wyszło – jest bez sensu. Czekam na kogoś, kto będzie mnie kochał. Nie chcę być z kimś, kto mnie nie kocha – może bo nie umie, może bo się boi, może z jeszcze innego powodu. Zasługuję na więcej. I Ty też. Także uśmiechamy się i idziemy dalej.
M: Chyba jeszcze nigdy nie zgadzałem się z Tobą tak bardzo jak właśnie teraz. Idziemy dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz